27605795 1710505569006705 157578880 o

        Od bieżącego roku szkolnego, wraz z ponownym pojawieniem się klas VII w szkole podstawowej, wprowadzono też nowe kanony lektur. Wśród tekstów obowiązkowych jest wiele książek znanych nie tylko w naszym kraju, ale i na całym świecie. Jedną z nich jest "Opowieść wigilijna" Karola Dickensa. Dzieło, które doczekało się tłumaczenia na kilkadziesiąt języków świata i które przenoszono na deski teatrów i ekrany kin niezliczoną ilość razy.

       Tuż przed feriami zimowymi, 8 stycznia, większość naszych siódmoklasistów i nieliczni szóstoklasiści udali się do stolicy Dolnego Śląska, aby tam, na scenie "Impartu", obejrzeć "Kolędę prozą", jak nazwał swe dzieło Dickens, w wykonaniu aktorów Teatru Polskiego z Cieszyna.

 

"Spektakl opowiadał o przemianie starego, chciwego Ebenezera Scrooge'a podczas świąt Bożego Narodzenia. Nienawidził on bowiem tych świąt. Kiedy pewnego dnia wrócił do domu, nawiedził go duch Marleya - jego zmarłego przyjaciela i wspólnika. Zapowiedział on nadejście trzech innych duchów - przeszłych, teraźniejszych i przyszłych Świąt Bożego Narodzenia. Pierwszy duch przypomniał dusigroszowi, jak spędzał Boże Narodzenie jako mały chłopiec. Drugi gość ukazał, jak w tym momencie spędzają ten czas jego najbliżsi. A trzeci pokazał, jak skończy swoje skąpe życie, jeśli się nie zmieni. Gdy Scrooge zobaczył, co go czeka, przeszedł metamorfozę. Następnego dnia kupił ogromnego indyka i wysłał go swojemu pracownikowi na świąteczny obiad, pomógł też jego ciężko choremu synkowi. Zgodził się także przyjść na Wigilię do swojego siostrzeńca Freda. (...) Przedstawienie było bardzo ciekawe i pouczające. Najbardziej podobała mi się scena, gdy duchy śpiewały i tańczyły. Wyglądało to nieco strasznie. Z przedstawienia można wywnioskować, że nie należy być skąpym i samolubnym. Warto, przynajmniej w takim czasie jak święta, pomóc uboższym i potrzebującym."                    

Jowita Szczepaniak, kl. VIIc

"Na początku przedstawienie mi się nie podobało. Ale gdy na scenę weszły duchy zapowiedziane przez zmarłego wspólnika Ebenezera, czyli Jakuba Marley’a, spektakl zrobił się interesujący. Według mnie aktorzy grali bardzo wyraziście i nie mogę mieć zastrzeżeń. Podobało mi się również to, że sceny były odgrywane na obrotowych małych podestach, które przypominały domki. Było to miła odmiana od typowych, szkolnych spotkań z lekturą, ponieważ oglądając sztukę na deskach teatru mogliśmy ją lepiej zrozumieć niż np. ją czytając."

Dawid Żabski, kl. VIIc

            "(...) Wycieczkę uważam za udaną, ponieważ dobrze się bawiłem; podobała mi się scenografia, efekty specjalne i teatr, aktorzy z uczuciem i wzorcowo wcielili się w postaci z książki."

                                                                                                   Mariusz Janczyk, kl. VIIc

            "Przedstawienie bardzo mi się podobało; uczy nas, że w życiu nie należy być chytrym i skąpym, bo może nas spotkać taki sam los jak Ebenezera."

Mateusz Pacek, kl. VIIc

     Po przedstawieniu uczniowie "Trójki" mieli możliwośc porozmawiać z aktorami, co wykorzystali skwapliwie, zwłaszcza że niektórzy z nich okazali się ich rówieśnikami.         

27605285 1710505542340041 797655245 o 27605547 1710505689006693 1563863353 o                                                                                                                                              

Początek strony