Wczoraj pełniłem rolę Mikołaja w Domu Dziecka w Szklarskiej Porębie - dokładnie tym samym, dla którego pokonałem 5000 km rowerem.
Dokładnie dla tego samego, dla którego zebraliśmy ponad 108 000 zł. 
Wychowawcy oprowadzili mnie po wyremontowanych salach. Ucieszyły mnie odmalowane ściany i ekscytacja oprowadzających mnie dzieci. "Wujek,
ja sam wybierałam kolor ścian", nowe łóżka i materace, nowe meble...
Nowy gabinet, w którym pani Asia może pracować z dzieciakami. Mówiąc krótko nowe możliwości. 
Po oprowadzeniu po Domu zostałem zaproszony do piwnicy, zobaczyłem na własne oczy domowe studio muzyczne. Na środku stało miejsce
honorowe dla mnie i otoczony, dzieciakami słuchałem pięknej muzyki wydobywającej się z serduszek tych małych, utalentowanych ludzi. 
Kapela gra, dzięki staraniom pana Andrzeja. Poświęca swój wolny czas, by dzieciaki mogły się uczyć gry na instrumentach. Muzyka jest dla nich terapią.
To kolejny dowód na to, że w tym Domu nie pracują pracownicy, pracę z dziećmi robią (i robią to dobrze) LUDZIE. Kiedy pierwszy raz byłem
w Domu to atrakcją było wyjście na boisko 2 km dalej. Teraz mają swoje studio....
Najbardziej jednak wzruszyło mnie, kiedy młody wokalista zaśpiewał że "święta będą tutaj cały rok, niepotrzebny żaden płot"... 
Długo musiałem się po tym zbierać. A na koniec, dzieliliśmy przywiezione przeze mnie słodycze, no bo to przecież Mikołaj!
Kochani, udanych Mikołajek!
Serdeczne podziękowania dla dzieci, rodziców oraz nauczycieli Szkoły Podstawowej nr 3 w Jelczu-Laskowicach.
Dziękuję dzieciakom, ich rodzicom oraz trenerom Akademia Piłkarska ''Galacticos'' Oława.
Dziękuję zawodnikom Korona Osiek!
W tych trzech miejscach zebrałem ponad 70 kg słodyczy, które rozdzieliłem na dwa Domy Dziecka - w Oławie oraz Dom Dziecka w Szklarskiej Porębie - Centrum Opieki nad Dzieckiem 
Robert Ćwikliński
_
_
_
_
_
_
_
_
_
